Swego czasu podziwiałam na różnych blogach wianki wykonane z kawałków materiału. Jak to się mówi, szewc bez butów chodzi, natomiast wykonałam wianek dla Betty ze skrawków bieli i błękitu, cekinów i pasmanteryjnych kwiatków, oraz zielonych wstążeczek. Dyndający kwiatek to oryginalnie dość kolorowy, tekturowy chipboard, lekko potuszowany, podwójnie zembosingowany pudrem białym i Crystalem.
wtorek, 21 września 2010
wianek
Bardzo lubię wszelakie wianki, z brzozowych witek, wszelakich gałązek, ziół i kwiatków, marzeniem jest wianek z hortensji, niestety nie udało mi się nigdy zdobyć tylu kwiatostanów do zasuszenia.
Swego czasu podziwiałam na różnych blogach wianki wykonane z kawałków materiału. Jak to się mówi, szewc bez butów chodzi, natomiast wykonałam wianek dla Betty ze skrawków bieli i błękitu, cekinów i pasmanteryjnych kwiatków, oraz zielonych wstążeczek. Dyndający kwiatek to oryginalnie dość kolorowy, tekturowy chipboard, lekko potuszowany, podwójnie zembosingowany pudrem białym i Crystalem.
Swego czasu podziwiałam na różnych blogach wianki wykonane z kawałków materiału. Jak to się mówi, szewc bez butów chodzi, natomiast wykonałam wianek dla Betty ze skrawków bieli i błękitu, cekinów i pasmanteryjnych kwiatków, oraz zielonych wstążeczek. Dyndający kwiatek to oryginalnie dość kolorowy, tekturowy chipboard, lekko potuszowany, podwójnie zembosingowany pudrem białym i Crystalem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Ja też bardzo lubie wianki,a Twój bardzo mi się podoba, taki delikatny :)))
Przecudny wianek :)
Prześlij komentarz