Zatem witam i ... cóż, czasu brakuje na robienie "cudeniek" ( Duniu, jesteś niesamowita :) dziękuję ), więc i pokazać nie ma co.
Zaległości czekają, powstało tylko parę drobiazgów. Zacznę jednak od wakacji.
Wspominałam na spotkaniu u Guriany, że wybieram się w Bieszczady do "Chaty Magody". Nie obyło się bez przygód, auto dzień przed wyjazdem odmówiło współpracy, więc Sandomierz, który chcieliśmy odwiedzić po drodze przeszedł nam koło nosa, do "Chaty Magody" dojechaliśmy z jednodniowym opóźnieniem.
Odkąd trafiłam na bloga Jagody marzyłam aby Ją odwiedzić. Nie rozczarowałam się. Cudowne, magiczne miejsce, wspaniali gospodarze.
widok z okna |
z Jagodą i Maćkiem |
na tarasie Dodam jeszcze zdjęcie notesu, który trafił w ręce Gospodyni. Opowiedziałam o scrapujących wielkopolankach :) Przekazuję Wam pozdrowienia od Jagody ! :) |
4 komentarze:
Alleluja!
W końcu dajesz znaki życia!
Oj cudowna to musiała być wyprawa. Mam nadzieję, że więcej o niej usłyszymy na następnym spotkaniiu.
A notatniczek jak zwykle uroczy :o)
No nareszcie, ja chcę więcej!!! Notatnik sliczny.
oj jak dobrze Cię widzieć!
cudny notatnik!
Kochane, bardzo Wam dziękuję za miłe komentarze i ciepłe przyjęcie po wielu miesiącach nieobecności :*
Prześlij komentarz