Oprócz wspomnianej Chaty Magody w Bieszczadach, w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Kazimierzu Dolnym. Jeden wieczór i parę godzin dnia następnego to mało na zwiedzenie tego uroczego miasta. Pominęliśmy niektóre z miejsc, będzie pretekst aby tam wrócić ;)
Ostatni tydzień urlopu spędziłam na zupełnym lenistwie na działce :)
Przyznam, że nawet zdjęć mam niewiele...słońce, leżak, muzyka i książka.
Przy okazji mam ciekawostkę i pytanie z nią związane. Na ostatnich zdjęciach jest krzew wiciokrzewu, na który około godziny 21 przylatywały dziwne stworzonka, niby ćmy, niby motyle, latały bezszelestnie a ich skrzydełka machały w zawrotnym tempie. Nie przysiadały na kwiatkach, tylko w locie spijały z nich nektar. Może ktoś podpowie mi co to za owady?
Stara Chata Niezabitowskich |
8 komentarzy:
świetne zdjęcia! masa wspomnień.. ;) Kocham Bieszczady, naturę, wakacje! ;)
Ten owad to najprawdopodobniej zmrocznik.
Pozdrawiam.
Przepiękne widoki! a stworzonka sama jestem ciekawa, bo kiedyś taki gość zawitał na mój balkon- taki brzydszy koliber:-) ktoś mi powiedział, że się toto nazywa zawisak- i pewnie miał rację, bo zmrocznik to zawisak, tak mówi google:-)
ale było pięknie!
Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za pomoc w identyfikacji "motylka", okazuje się, że to całkiem miłe i niegroźne zwierzątko, które w tym roku pierwszy raz aż tak gromadnie odwiedziło mój ogród :)
Witaj :)
Ach, Kazimierz Dolny! Zaintrygował mnie (i to bardzo) ów skrzypek na dachu...
Pozdrawiam!
Witaj, bardzo dziękuję za odwiedziny :)
Skrzypek, jak w podpisie znajduje się na dachu prywatnego domu nieopodal rynku w Pobiedziskach, ok.30km od Poznania na trasie na Gniezno.
W Pobiedziskach bywam często ale dopiero w tym roku zauważyłam skrzypka, który również mnie zaintrygował :)
Pozdrawiam.
Hej Kochana :) To stworzonko to fruczak gołąbek na mój gust :) albo inny przedstawiciel fruczaków, one tak właśnie spijają nektar w locie, jak kolibry :)
Pozdrawiam,
Prześlij komentarz